Byli w stanie skrępować kobietę w bardzo różnych pozycjach lub owinąć ja np. na baleronika. Te „zabiegi” służyły określonym celom. Miałam krępowane nogi powyżej kostek, następnie powyżej kolan i czasami na wysokości ud, po czym byłam układana na ich „diabelskiej” belce. W takiej pozycji trudno odbyć zbliżenie w cipkę, ale można odbyć zbliżenia analne. Jest ono o tyle mocne, że mając związane uda, trzeba mocno rozciągnąć pośladki, aby wejść w pupę. Podczas tego spotkania pupę moja „zaszczyciło” pięciu partnerów. Innym razem było podobnie, ale zaczęło się od seksu klasycznego. Kiedy skończyli, zrobili mi kilka obwiązań na brzuchu, na wysokości pępka, a następnie przeciągnęli dwa sznurki przez krocze. Położyli mnie na belce, rozsunęli nogi, po czym wsunęli w cipkę wcale nie mały korek, następnie zablokowali go tymi sznurkami. Siedział we mnie głęboko. Wówczas obrócili na brzuch, związali obwiązali mnie na wysokości brzucha, skrępowali nogi i zaczęli używać sobie na pupie. Tym razem te zbliżenia czułam bardzo mocno, bo przecież w cipce siedział korek. Następna pozycja, to stojąca wypięta pupa. Nogi mocno skrępowane, wówczas pupa naturalnie wypina się do tyłu, a przecież o to chodziło moim partnerom. Krępowanie nóg wykorzystywali również moi partnerzy do seksu klasycznego. Leżałam na plecach, krępowali mi nogi w kostkach i kolanach, po czym mocno odchylali je do przodu. Tym sposobem okazywał się swobodny dostęp do cipki. Mając ją już tak wyeksponowaną, wiedzieli, co mają z nią zrobić. Mniej, niż pięciu partnerów w nią nie wchodziło. Jest to informacyjny opis określonej „techniki” która sama w sobie była bardzo rzadko wykorzystywana. Najczęściej była to „jedna składowa” w całości spotkania.
Erotyka Filmy erotyczne Opowiadania erotyczne Seks Sex